KOMEDIA O MIŁOŚCI OD PIERWSZEGO UJĘCIA Do Konina przyjeżdża chińska ekipa zdjęciowa, by zrealizować film pt. "Smutny wiatr w trzcinach". Do produkcji zostają zaangażowani w charakterze statystów mieszkańcy miasta. Praca na planie, konfrontacja z obcokrajowcami i konieczność podporządkowania się rygorom pracy w filmie prowokuje wiele zabawnych sytuacji. Oto grupa przypadkowych ludzi - życiowych rozbitków - dostaje od losu niezwykłą szansę. Nieoczekiwanie wyróżnieni z szarego tłumu równie przeciętnych postaci, przekonują się o własnej wartości, niejako podnoszą się z kolan i... ruszają do działania. Jedni nauczą się asertywności, drudzy - samodzielności, jeszcze inni odważą się wyjść z cienia innych i zaczną żyć własnym życiem, zaczną kochać. Jeszcze raz miłość okaże się motorem wszelkiego działania, kluczem do przemian i ich zwiastunem. Jeszcze raz dzięki miłości dojdzie do czegoś, co jeszcze niedawno wydawało się niemożliwe. To wprawdzie obraz stary jak kino, ale jakże zawsze świeży i krzepiący. Zwłaszcza jeśli towarzyszy mu wyśmienite aktorstwo - jak to jest w przypadku "Statystów", gdzie obok aktorów doświadczonych jak Anna Romantowska (to jest powrót na ekran po kilkuletniej - jeśli nie liczyć epizodu w filmie "Solidarność, Solidarność..." nieobecności) i Krzysztof Kiersznowski (Wąski w "Kiler-ach 2-óch"), pojawiają się młodzi Małgorzata Buczkowska (wyrazista kreacja w "Odzie do radości") i Łukasz Simlat (Kudra w "Vincim"), nie mówiąc o niekwestionowanych gwiazdach polskiego kina - Kindze Preis i Bartoszu Opani. |